Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ubezpieczenia. Pokaż wszystkie posty

Kasy chorych w Szwajcarii - na co uważać - formalności i "profesjonalizm"

source: https://www.mamamia.com.au/awkward-facepalm-moments/

Tylko do końca września można dokonywać zmian w ubezpieczeniach "komplementarnych" (nieobowiązkowych), a do końca listopada w ubezpieczeniu bazowym (obowiązkowym).

1. Zmień swoją ofertę w sierpniu zachowując wszystkie terminy i sprytnie obniżając sobie składki mając większe pokrycie ewentualnych kosztów (mniejszy pakiet bazowy, ale większy komplementarny). 😎👌

2. Otrzymaj pod koniec października zaktualizowane polisy, w których w efekcie musisz płacić więcej niż przed zmianami. 😨 (podobno we wrześniu rządowo są publikowane nowe cenniki i dopiero wtedy ubezpieczyciele dostosowują swoje oferty do rządowych cenników)

3. Wydzwaniaj i pisz do swojej kasy, że się nie zgadzasz i prosisz o kontrofertę - otrzymaj kontrofertę w formie "potwarzu" - droższą bądź niewiele tańszą, a dużo bardziej okrojoną. 😱 😖
* pomijając że Twój ubezpieczyciel, mimo że chwali się z pracy w 4 językach, gadałby z Tobą wyłącznie po niemiecku; na prośbę o oddzwonienie nie oddzwania itd.
 
4. Znajdź na stronie swojej kasy chorych, że mają tańszy pakiet w zakresie, który Cię interesuje i delikatnie mówiąc zdenerwuj się na ich podejście do klienta (normalnie jak UPC w Warszawie, rżnąć na kasę lub odbębniać godziny olewając klienta...) 😵

5. Przestudiuj oferty wszystkich możliwych ubezpieczycieli (osobiście, bezpośrednio, a nie przez comparisa) i uciesz się, że polskie korzenie cwaniactwa nie idą w las - znalazłeś najtańszą ofertę ubezpieczenia bazowego na rynku pokrywającą więcej niż chciałeś i w renomowanej kasie, a nie firmie krzak. 🙌

6. Zdecyduj się terminowo zrezygnować z ubezpieczenia bazowego (z komplementarnego już nie możesz) - odeślij podpisane dokumenty na początku listopada do swojego nowego ubezpieczyciela pocztą, przesyłką rejestrowaną. 😏😌
* aby zrezygnować z dotychczasowego ubezpieczenia musisz odesłać do niego podpisane wypowiedzenie przez nowego ubezpieczyciela.

7. Czekaj ............................................................................................ Zero kontaktu.......................

8. Wydzwoń nowego ubezpieczyciela pod koniec listopada, żeby dowiedzieć się jaki jest status Twojej sprawy i dowiedz się, że żadne dokumenty do niego nie dotarły. 😠 (Trudnym jest przecież skontaktowanie się z nowym klientem i dopytanie jak nam coś nie gra?)

9. Z racji terminu - postaw wszystkich na głowie i wyrwij współubezpieczonych z pracy, bo trzeba na gwałt na nowo wypełnić i wysłać dokumenty - i to nie z Twojej winy, bo niby wszystkiego dopilnowałeś. 🏃

10. Wyślij dokumenty ponownie mailem i dowiedz się, że znowu żadne dokumenty do nich nie dotarły. 👊

11. Profilaktycznie wyślij rezygnację bez podpisu nowego ubezpieczyciela do obecnego - to jedyny mail, który dostanie i na który zareaguje Twój nowy ubezpieczyciel........

12. Zadzwoń i potwierdź czy w końcu maile przynajmniej dotarły, czekaj pół godziny na słuchawce co chwila słysząc, że nie ma, dopóki dopóty w końcu znajdą. Otrzymaj potwierdzenie, że wszystko jest w porządku i już wszystko mają i już nic nie trzeba robić. 💣

13. Otrzymaj telefon następnego dnia, że nie mają żadnych dokumentów poza mailem z rezygnacją i czy i kiedy i jak zrobiłam i odsyłałam ofertę............................................................................. 🙈🙉🙊😿

Neverending story.

Może będzie taniej, ale skoro mają taki bałagan, że gubią pocztę i maile, nie przekazują sobie informacji, to czy potem jak trzeba będzie skorzystać z tego ubezpieczenia, czy znowu nie będzie problemów? :/

O ile prawie całkowicie prywatny i obowiązkowy system opieki zdrowotnej w Szwajcarii wpływa na wysoką jakość usług medycznych, o tyle jego cieniem niestety są maksymalnie komercyjni ubezpieczyciele w pozycji siły, z którymi co roku trzeba toczyć "batalie" lub bulić ile zaśpiewają...


Jak ubezpieczyć samochód w Szwajcarii i nie zwariować. Krok po kroku.

/pexels
Ogarnianie formalności za granicą może nas czasem doprowadzić do białej gorączki, szczególnie jeśli znajomość języka nam nie sprzyja. Poniżej mały przewodnik jak podejść do kwestii ubezpieczenia samochodu, żeby nie podpisywać "cyrografu z duszą na ramieniu".

1. Informacje ogólne.
1.1. Jacy ubezpieczyciele funkcjonują na szwajcarskim rynku?
Firmy zajmujące się ubezpieczeniami samochodowymi w kolejności alfabetycznej:
Zurich
Nie wykluczam, że lista nie wyczerpuje wszystkich możliwych ubezpieczycieli.

1.2. Jakie ubezpieczenie jest obowiązkowe?
Tylko OC.

1.3 Jak wygląda proces uzyskania ubezpieczenia i umowa na m.in. OC?
Uwaga! 
- Umowy z ubezpieczycielami w Szwajcarii podpisuje się na kilka lat. Średnio na 5, niemniej można negocjować długość umowy lub klauzulę o możliwości rozwiązania umowy.
- Umowę bez klauzuli rozwiązania umowy można rozwiązać w następujących przypadkach: po szkodzie, przeprowadzając się za granicę, sprzedając samochód, składając wypowiedzenie 3 miesiące przed datą końca umowy, po zmianie warunków ubezpieczenia/umowy przez ubezpieczyciela zgłaszając nań brak zgody jeśli nie były to zmiany narzucone przez prawo.
- Umowa z klauzulą możliwości jej rozwiązania z zasady jest podpisywana na dłuższy okres, ale można ją rozwiązać co roku bez podania przyczyny.
- Długość umowy nie jest uzależniona od oferty jaką wybierzemy, oferta też nie musi być taka sama co roku. Jeśli po roku stwierdzimy, że zamiast full casco wystarczy nam tylko OC - możemy takiej zmiany dokonać.
- Zanim otrzymamy pocztą umowę z ubezpieczycielem, musimy ustalić ofertę i wyrazić na nią akceptację. Po tej akceptacji ubezpieczyciel kontaktuje się z miejscem gdzie kupujemy samochód bądź wystawia nam bezpośrednio "atest ubezpieczeniowy" i ten atest służy nam do dokończenia rejestracji i dopuszczenia do ruchu samochodu.
- Prawdopodobnie nie istnieje samochód bez OC w ruchu drogowym w Szwajcarii (w Polsce jest to tylko teoria, bo weryfikację OC przeprowadza ewentualna kontrola policyjna lub... wypadek). W Szwajcarii nie dokończysz rejestracji samochodu bez ubezpieczenia, a gdy zapomnisz przedłużyć ubezpieczenie - przedłuży Ci się samo. Tracąc ubezpieczenie (np. poprzez wypowiedzenie ze strony ubezpieczyciela) tracisz prawo do użytkowania pojazdu dopóki nie otrzymasz nowego.
- Oferta jaką dostajesz od ubezpieczyciela to najczęściej oferta o najniższym progu zniżek. Po szkodzie tracisz zniżki, bez szkody możesz wskoczyć z gorszego progu na lepszy, ale z założenia podobno startujesz z poziomu największych zniżek. Niemniej w OWU (Conditions Generales) jest napisane, że za bezszkodową jazdę można uzyskać dodatkowe zniżki, ale wychodzi na to, że są to już indywidualnie negocjowane przypadki i nie dotyczą wszystkich pakietów ubezpieczeniowych.
- Każda umowa z ubezpieczycielem jest obarczona kosztem znaczka skarbowego (timbre federal) w wysokości 5% i innymi podatkami drogowymi. Cena ubezpieczenia często podawana jest netto, trzeba ją zsumować z pozycją "podatki".
- Płatność za ubezpieczenie, niezależnie od dnia podpisania umowy, ma datę na początku roku (w styczniu).


2. Jak wybrać ubezpieczenie?
2.1. NAJWAŻNIEJSZE: Zapewnij sobie komfort komunikacji. 

Skieruj zapytanie ofertowe bezpośrednio do kilku ubezpieczycieli, a nie przez agencje z ofertami różnych firm. W razie wypadku, to z ubezpieczycielem będziesz się musiał "użerać", a nie z agentem, który sprzedał Ci polisę, z której ma największe prowizje. Ponadto, bardzo często negocjując bezpośrednio z ubezpieczycielem masz szansę na atrakcyjniejszą ofertę oraz możesz zaobserwować jak obsługują klienta.


Obserwuj reakcje. Czas, ton, język. Ubezpieczyciel, który prawdopodobnie sprawnie rozwiąże Twoją sprawę to ten, który sprawnie się z Tobą skontaktuje, który wszystko wytłumaczy w zrozumiały sposób, który będzie się porozumiewał preferowanym przez Ciebie językiem.
Uwaga! O ile z urzędami i instytucjami oficjalnymi komunikacja mailowa odbywa się dość sprawnie, o tyle w sektorze usług RZADKO KTO odpisuje na maile. Wysyłając zapytanie ofertowe przez stronę www najczęściej dostaniesz dane placówki lub konsultanta, który powinien się z Tobą skontaktować, więc jeśli zależy Ci na czasie, to po prostu do niego zadzwoń, a potem obserwuj jego follow-up.


Negocjuj warunki oferty, zadawaj pytania. Może się okazać, że przedstawiciel czegoś nie uwzględnił, na czym mogłoby Ci zależeć.


2.2. Porównaj oferty uzyskane od ubezpieczycieli.
Najlepiej, gdy spełniają podobne lub te same warunki. Z racji, że jestem wzrokowcem najlepiej mi to wychodzi np. w tabelce w excellu. Przerzuć wszystkie istotne dane w tabelkę i zobacz fakty, bo czasami decydujemy emocjami.



Procent zniżki na ubezpieczeniu nie oznacza, że oferta jest tańsza/droższa od innej. Porównaj a) koszt oferty przy 100%, b) przy oferowanym, wyjściowym progu zniżek, c) na podstawie OWU - jak zmieni się zniżka po 1-2 szkodach (sinistre lub collision). Np. ubezpieczyciel, który zaproponował niższą ratę na OC miał 38% próg zniżki i po pierwszej szkodzie wskakuje się od razu na 50%. Drugi za to miał lekko droższą ratę przy 35% progu (czyli niby niższym) ale po pierwszej szkodzie wskakuje się na próg np. 44%, a nie 50.


Porównaj różnicę z składką na ochronę zniżek i faute grave i bez. Niezależnie, czy finalnie ją weźmiesz, czy nie.


Zastanów się czy chcesz samo OC, czy z CASCO partielle, czy z CASCO complete.
Osobiście zastanawiałam się przez chwilę nad wzięciem OC u innego ubezpieczyciela, a CASCO u innego, bo różnice na samym OC potrafią sięgać nawet 200chf!!! Niemniej uargumentowano mi, że:
- przy kolizji w Szwajcarii może się okazać, że nie jest się w 100% winnym wypadku, ale np. w 50, albo w 30 i przy rozdzielonych ubezpieczeniach może dojść do ogromnych komplikacji w skanalizowaniu roszczeń.
- oferta na oc+casco to oferta pakietowa i rozdzielając je ma się wyższą składkę.
Nie chciało mi się już kombinować, ale jeśli ktoś ma wystarczające samozaparcie - zapraszam.



2.2. Klasyczny skład oferty.

OC (Responsabilite civile) - jego warunki są regulowane prawnie, więc tu nie ma niespodzianek, różni się tylko ceną.
suma ubezpieczenia - 100 000 000
franchise**: 0
ochrona zniżek - możesz się zgodzić lub poprosić bez
franczyzy** dodatkowe: najczęściej pojawiają się w przypadku gdy kierowcą ubezpieczonego pojazdu jest osoba poniżej 26 rż, z prawem jazdy dla początkujących bądź tymczasowym (prawo jazdy zagraniczne jest traktowane jak prawko uczących się) bądź kierowcą pojazdu była osoba nie zadeklarowana u ubezpieczyciela.


Najniższa propozycja składki jaką otrzymałam to około 500chf, a najwyższa prawie 700chf przy warunkach jak wyżej.


CASCO - najczęściej pojawiające się parametry i na co warto zwrócić uwagę:
collision
franczyza**: 1000 lub 500 chf
ochrona zniżek - z lub bez
franczyzy** dodatkowe - niezadeklarowany kierowca, tymczasowe prawo jazdy etc, jak w OC.

partielle
franczyza**: 0 (ale samemu można ustalić)
franczyza** dodatkowa: szyby - 200chf (czasem 300)


przykładowe pakiety dodatkowe:
- dobra przewożone samochodem (składka zależy od kwoty)
- szkody parkingowe - jest to relatywnie drogie ubezpieczenie, bo rocznie waha się w przedziale 200-400chf, niemniej parkingi gdzieniegdzie wg mnie nie są dobrze zaprojektowane i klasyczne walnięcie drzwiami w bok to norma; parkingi tu najczęściej są długie, ale wąskie. Nie mówiąc już o Francji, gdzie projektant płakał jak projektował.
- ubezpieczenie wypadkowe - UWAGA! nie trzeba go brać jeśli braliście je już w ramach ubezpieczenia zdrowotnego.
- podróże, bagaże i inne blabla. UWAGA! Każde ubezpieczenie w całym swoim zakresie obowiązuje na terenie Europy i innych krajów (choć nie wszystkich; jeśli masz takie potrzeby, to polecam sprawdzić), w związku z tym dodatkowe ubezpieczenie na Europę czy podróże nie jest konieczne.

Poniżej wklejam przykładową kalkulację online la Mobiliere. Przy czym warto pamiętać, że oferta końcowa bądź u przedstawiciela może się różnić, ponieważ oferta w kalkulatorze jest ofertą netto, może nie uwzględniać wszystkich założeń jakie nas interesują itd.

mobiliere
/mobiliere


3. A co z comparisem?

Według mnie na Comparisie, to można co najwyżej sprawdzić jakie są widełki cenowe i od czego może zależeć oferta, ale prośby o oferty wysyłane za ich pośrednictwem są wg mnie nieskuteczne. Żadna firma mi nie odpowiedziała, a jedna wysyła mi automatyczne maile po niemiecku. Ponadto nie masz podglądu co to za firma i oferta dopóki o nią nie zapytasz, więc widząc ofertę numer 1-20 nie wiesz, czy nie dublujesz zapytania. Ponadto, comparis wyświetla oferty tylko tych firm, z którymi współpracuje lub, które promuje... Moi sąsiedzi np. są zachwyceni współpracą z TCS, chociaż o ile dobrze zrozumiałam, nie oferują oni OC, tylko wszystko inne. Na comparisie ich oferty nie ma.

**Co to ta franczyza?
To kwota, którą zobowiązujesz się zapłacić z własnej kieszeni w ramach szkody mimo składki. Dzięki temu możesz sobie obniżyć składkę.

Podstawowe ubezpieczenia w Szwajcarii "na dzień dobry"

/pexels

Jeśli ubezpieczać się na najbardziej absurdalne ryzyka i ich kwoty, to tylko w Szwajcarii. Pamiętajmy jednak, że każdy kanton się różni i bazuję swoją wiedzę na kantonie Vaud.

Już na dzień dobry, przekraczając granicę tego kraju z zamiarem pobytu dłuższego niż 3 miesiące, musisz sobie zorganizować:

1. z okazji wynajmu mieszkania:

- ECA - obowiązkowe ubezpieczenie od kataklizmów naturalnych, o ile dobrze rozumiem jest to jednostka samorządowa; należy je załatwić tak, aby było ważne od momentu ważności umowy na lokal. (koszt kilkudziesięciu franków rocznie)

- ubezpieczenie mieszkania - assurance menage - pokrywające wszystkie inne szkody, których nie pokrywa ECA wraz z włamaniami, wandalizmem itd. - nieobowiązkowe, ale wymagane przez większość właścicieli lub agencji; należy je załatwić tak, aby było ważne od momentu ważności umowy na lokal. (koszt kilkuset franków rocznie)

- OC (RC) na mieszkanie - pokrywające wszelkie szkody jakie Ty, twój partner, dzieci, ewentualne zwierzęta i inne członki gospodarstwa mogą wyrządzić mieszkaniu (np. zalania pralką, nieudane remonty, potłuczone szklanki; wiele ubezpieczycieli przewiduje w tym także szkody wyrządzone poza domem czyli np. jeśli mój koń kogoś kopnie ze skutkiem tragicznym, to też należy mu się odszkodowanie z tego ubezpieczenia) - nieobowiązkowe, ale wymagane przez większość właścicieli lub agencji; należy je załatwić tak, aby było ważne od momentu ważności umowy na lokal. (koszt kilkudziesięciu lub małych kilkuset franków rocznie)

2. z okazji posiadania samochodu

- OC (RC), casco partielle + casco complete - wg prawa trzeba mieć tylko OC na obowiązkową sumę, uwaga - 100 000 000 chf!! A samą umowę podpisuje się na 5 lat, a nie na rok!! - wyrabiając blaszki swojemu dotychczasowemu pojazdowi lub kupując nowy nie dokończysz "rejestracji pojazdu" dopóki nie poświadczysz, że jest on ubezpieczony. Ubezpieczenie jest ważne prawnie od dnia wydania samochodu do użytku, czyli można je podpisać/kupić np. w czerwcu na listopad. (tak jak w Polsce, tylko w innej walucie ;) 500PLN=500CHF; rocznie)

3. jeśli masz zwierzę

- OC na zwierzę - nie jest obowiązkowe (chociaż nie mam pewności co do psa, sprawdzę to jeszcze), ale często wymagane przez właścicieli/zarządców mieszkań do najmu - bardzo często OC osobiste zawiera już paragrafy dotyczące zwierząt.

4. ubezpieczenie zdrowotne - kasa chorych

- podstawowe + komplementarne - obowiązkowe jest jedynie podstawowe, ale biada temu, kto rzeczywiście chce lub musi tylko podstawowe... O ile warunki w szpitalach i kompetencje lekarzy są bez zarzutu, o tyle to, co pokrywa ubezpieczyciel, a co musisz pokryć z własnej kieszeni, bardzo się różni i czasami już dopłata 10chf miesięcznie za ubezpieczenie komplementarne robi ogromną różnicę w późniejszych kosztach leczenia. Masz 3 miesiące od momentu wjazdu do CH, aby wybrać kasę chorych, niemniej niezależnie jaką i kiedy wybierzesz, jesteś już teoretycznie ubezpieczony od dnia wjazdu i od dnia wjazdu będziesz musiał za nie zapłacić.

edit: obowiązkowe jest także ubezpieczenie wypadkowe, które opłaca pracodawca. Jeśli nie masz pracy, Twoja kasa chorych musi uwzględnić w Twoim pakiecie ubezpieczenie od wypadków.
______________________
W samej przeprowadzce pomogła nam firma relokacyjna - bardzo byłoby ciężko bez niej, bo jednak Szwajcaria to trochę kosmos pod względem systemu, w jakim funkcjonuje.

Obecnie na tyle znamy już język i na tyle się umościliśmy, że jak to Polacy, kombinujemy nad "przyoszczędzeniem" tu i ówdzie, albo wydębieniem lepszej oferty. Niemniej jest to bardzo ciężkie do ogarnięcia umysłem jeśli się tu nie wychowało, bo nagle musisz przyswoić ogrom informacji i przestać myśleć ... wg schematów swojego kraju.

Skąd tyle ubezpieczeń? Dlaczego są tak dziwnie inne, niż to, co znamy z Polski? Przede wszystkim niskie podatki - 8% VAT czy podobno bardzo niski CIT oraz znaczące ulgi w PIT dla rodzin, gdzie partner/małżonek nie ma zatrudnienia, robią swoje. W związku z tym wiele rzeczy, które w innych krajach sponsoruje rząd, są przerzucone na obywatela.
Ponadto wyrazista chęć samostanowienia. Każdy Szwajcar chce mieć jak największy wpływ na to, co jego indywidualnie dotyczy i móc dopasować zakres ubezpieczeń do swoich realnych bądź wydumanych potrzeb.

Naprawdę żałuję, że nie słyszeliście jednego z ubezpieczycieli, z którym rozmawiałam, który nie mógł uwierzyć, że nie potrzebuję dodatkowej "ochrony zniżek" w ubezpieczeniu. Nie wiem, czy dlatego że jestem kobietą (czyli spodziewają się zgłaszania przeze mnie szkód), czy dlatego że jest takim przekonującym sprzedawcą, ale wciskają ludziom co się da z bardzo wiarygodnym przeświadczeniem, że dane ubezpieczenie jest nam niezbędne do życia... Chyba jestem jedyną osobą, która nie bierze pakietu jak ubezpieczyciel wciśnie, tylko zadaje pytania typu "po co mi to?" i reakcje są bardzo różne, a przez moją łamaną francuszczyznę czasami pewnie i dodatkowo poirytowane...

Inny ubezpieczyciel za to rozczulił mnie, gdy poprosiłam żeby porównał ofertę, którą mi proponuje i którą otrzymałam od innego i ten zaczął bulgotać na franczyzy (czyli sumy jakie trzeba zapłacić z własnej kieszeni w razie szkody). Zsumował mi wszystkie franczyzy z kwotą ubezpieczenia, aby udowodnić... no właśnie, co? Bo to by była wyjątkowo tragiczna sytuacja, gdybym miała tyle szkód, za które musiałabym dopłacić poza ubezpieczeniem, ile on mi policzył, skoro nie zaliczyłam żadnej z własnej winy od 8 lat!! Tfu, tfu.

Kolejne nowum - w Polsce nigdy nie słyszałam o czymś takim jak "franczyza", czy "deductible".

Niesamowite, jak w kraju z jedną z najmniejszych liczb wypadków na milion mieszkańców można straszyć lub żyć w strachu w kategorii możliwych szkód.
/eurostat: http://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php/File:Road_accident_fatalities_by_category_of_vehicles,_2013,_per_million_inhabitants.png
Podobna sytuacja, choć mniej wyrazista, jest z przestępczością. Szwajcaria ma dużo mniejszy wskaźnik przestępczości niż Polska, ale i tak dużo więcej obowiązkowych lub umownie obowiązkowych ubezpieczeń.

Jak bardzo zdziwione oczy musiał zobaczyć już kolejny Pan akwizytor dopytujący mnie, czy nie potrzebuję ochrony, bo tak się ostatnio niebezpiecznie zrobiło w okolicy... (uwaga, uwaga, przez ostatnie 6 lat na osiedlu raptem skradziono rower) By the way - akwizycja podobno jest w Szwajcarii nielegalna - można takiego Pana wylegitymować i popędzić policją. Owy Pan osiągnął odwrotny skutek od zamierzonego. Oczywiście, nie mogłam spać i wzięłam do łóżka nożyczki (bałam się, że nożem to sama sobie krzywdę zrobię śpiąc ;) ), aby w razie czego mieć czym komuś wydłubać oko, ale nie bałam się włamania po prostu, a właśnie tego Pana lub jego ekipy! Takie łażenie po domach kojarzy mi się z niczym innym jak "badaniem terenu"! Na pewno żadnych usług z jego firmy nie wezmę. Chociaż... naprawdę nie ma czego u nas ukraść... Złodziej byłby równie niezadowolony jak Panowie od ubezpieczeń, którzy ze mną rozmawiają ;).

Wracam dalej do negocjowania swoich powikłanych umów.

Posiłki w szpitalach, Polska vs. zagranica



Poniższe przemyślenia nie dotyczą moich własnych doświadczeń, a obserwacji tego o czym się dyskutuje w kontekście szpitali. Ten wpis zainspirowała Mamaginekolog, udostępniając zdjęcie przesłane przez jedną ze swoich czytelniczek z Belgii.

Wiadomo też, że każdy pacjent będzie miał inne zalecenia dotyczące wyżywienia, niemniej w Polsce takowe są brane pod uwagę tylko jeśli pacjenta trzeba zagłodzić do granicy przeżywalności.

Poniżej zestawienie zdjęć posiłków szpitalnych oferowanych kobietom po porodzie (czyli po prawie ponadludzkim wysiłku dla organizmu, które intensywnie się goi i ma za zadanie wrócić do normalności) i KARMIĄCYCH, czyli żywiących dwa organizmy, a nie jeden i muszących spożytkować energię i wykorzystać różnorodne związki ze swojego organizmu do wyprodukowania pokarmu.  

A podobno Polska przeżywa teraz cud gospodarczy... Polecam też zajrzenie na profil "Posiłki w szpitalach".

(Zdjęcia wykorzystane z komentarzy pod tym postem, jeśli ktoś nie życzy sobie umieszczania jego zdjęcia tutaj, proszę o kontakt. Nie podpisuję zdjęć z racji szacunku dla czyjejś prywatności, mimo że są one podpisane nazwami profili na facebooku.)

 
/


/


Szwajcaria należy do przykładu zachodnich krajów, tym bardziej, że cały system opieki zdrowotnej to system prywatny, kontrolowany przez Państwo. To, czy poza naszym ubezpieczeniem będziemy dopłacać do opieki szpitalnej czy nie, zależy od umowy jaką podpiszemy, niemniej wszędzie warunki są w wysokim standardzie, a różnica w ubezpieczeniu podstawowym ogranicza się przede wszystkim do ilości osób w pokoju i możliwości wyboru szpitala.

Co do samej jakości wyżywienia, mam wrażenie, że kraje dzielą się na te z kulturą jedzenia i kulturą "wpierd* byle czego". Kraje basenu śródziemnomorskiego, bądź zachodnie można nazwać krajami z kulturą jedzenia, gdzie nie ma większego grzechu niż byle jakie jedzenie. Kraje anglosaskie, Niemcy, wyznaczają już niewidzialną granicę, o dziwo geograficzną, krajów drugiej grupy, niemniej razem ze Skandynawią są na tyle wysoko rozwinięte, że przeważa u nich rozum i rozwój - czyli nowoczesne myślenie (witaminy, energia, różnorodność, etc). Polska niestety jest krajem gdzie nie ma kultury jedzenia poza oszczędzaniem (nie wyrzucaj spleśniałego chleba, bo to nadal chleb), więc poszukując możliwości ratowania budżetu szpitala bez zająknięcia, mimo że przeczy to wiedzy medycznej, obcina na posiłkach uzasadniając to mitami. Myślę też, że gdybyśmy nie byli tak rodzinni, że rodzinka przynosi, to skuteczniej walczylibyśmy o swoje prawa (mając pomocników często siedzimy cicho, bo sobie poradziliśmy). 

Co kraj to obyczaj.

Czy i jak kupić (obowiązkowe) ubezpieczenie zdrowotne w Szwajcarii?

/pexels

Wielu Polaków jak i inne nacje, przenosząc się do Szwajcarii, pewnie już kalkuluje jak oszczędzić/zakombinować z ubezpieczeniem zdrowotnym. Myśląc: "może się upiecze".

Nie. Nie upiecze się. Ubezpieczenie zdrowotne w Szwajcarii jest obowiązkowe i opłaca się je samodzielnie, więc z góry przekalkuluj swoje potencjalne zarobki także pod tym względem, bo może się okazać, że po przeliczeniu kosztów życia Twoja oferta wcale nie jest atrakcyjna.

Na owe ubezpieczenie zarezerwuj sobie "na bezpiecznie" 300 franków/osobę i miej na uwadze, że będzie liczone od pierwszego dnia Twojego pobytu w Szwajcarii, mimo że na wybór firmy i ubezpieczenia masz 3 miesiące (i do 3 miesięcy może trwać decyzja o przyznaniu Ci permitu). Dzień przybycia do Szwajcarii jest deklaratywny, niemniej uznaje się za niego np. dzień przylotu samolotem/ przekroczenia granicy. Jeśli deklarujesz cło przekraczając granicę, to z oczywistych względów będzie to ta sama data.

Czy da się uniknąć deklaracji daty przybycia aby "przesunąć" termin wymagalności ubezpieczenia? 
Jeśli chcesz przebywać w Szwajcarii legalnie, to nie, bo jest to data, która widnieje w Twoim permicie i musisz ją podać składając papiery o permit. Papiery o permit trzeba złożyć najpóźniej miesiąc przed upływem 3 miesięcy "pobytu turystycznego". Możesz nie otrzymać permitu np. ze względu na nie dotrzymanie wymaganego terminu. Jeśli zaistnieje podejrzenie, że podajesz fałszywą datę, np. sąsiad uprzejmie doniesie, to tyko spiętrzysz swoje problemy. Jednym słowem - nie oszczędzisz, a przysporzysz sobie problemów.

Jeśli np. planujesz przeprowadzić się z rodziną i tylko jedna osoba będzie miała zagwarantowaną pracę, to
1. płacisz ubezpieczenie za 2 osoby, więc odpowiednio większy musisz mieć budżet,
2. jeśli ta druga osoba ma skutecznie poszukiwać pracy, to musi mieć nr AVS ubezpieczenia (np. żeby zarejestrować się w urzędzie dla bezrobotnych), a ten numer przychodzi x tygodni po podpisaniu umowy ubezpieczenia.

Jednym słowem - im szybciej zorganizujesz sobie ubezpieczenie, tym lepiej, bo otwiera to nowe możliwości w Szwajcarii i nie blokuje.
Poza tym jeśli zaaplikujesz o ubezpieczenie po 3 miesiącach, to dostaniesz rachunek na bajońską sumę wstecz, którą niechętnie, o ile w ogóle, ubezpieczyciel rozłoży na raty.

Na czym polega polisa zdrowotna w Szwajcarii?
Usługi ubezpieczeniowe i zdrowotne są w swoich podstawach regulowane państwowo i prawnie, ale to wolny rynek decyduje o ich kosztach, wariantach i jakości. Na pewno zdecydowaną zaletą tego systemu jest jakość usług medycznych i proklienckie podejście do pacjenta. Wszyscy, którzy mieli "nieprzyjemność" ze szpitalem, czy lekarzem, pieją z zachwytu nad "służbą" zdrowia w CH.
Mimo wszystko państwo interweniuje dość często w poczynania ubezpieczycieli - teraz np. dostaliśmy list, że zgodnie z rządowymi statystykami płacimy za dużo za ubezpieczenie w naszym kantonie względem PKB, więc nadpłaty zostaną nam wyrównane przez ubezpieczycieli.

W Szwajcarii jest tzw. system franczyzowy. Wybierając ubezpieczyciela i warunki polisy decydujesz się na "kwotę franczyzy", czyli kwotę, którą pokryjesz z własnej kieszeni na koszty leczenia, która oczywiście w momencie hospitalizacji nie obowiązuje. Głównie dotyczy ona wizyt lekarskich, sprzętu i leków. Czyli jeśli Twoja kwota franczyzy to 2 000 rocznie, to za każdą wizytę u lekarza do 2 000 w sumie płacisz sam, a wszystko co powyżej płaci ubezpieczyciel.

Od czego zależą koszty miesięczne polisy?
1. od wysokości franczyzy,
2. od pakietu usług (w niektórych polisach masz np. hotel dla osoby towarzyszącej "gratis", możliwość wyboru domu rodzenia zamiast szpitala itd., dodatkowe ubezpieczenie na zagranicę lub sport),
3. od stylu życia - niektóre firmy ubezpieczeniowe proszą o uzupełnienie deklaracji, w której są pytania takiej jak: "czy palisz więcej niż 5 papierosów dziennie?", "czy jesteś uzależniony od narkotyków?" itd. Jeśli odpowiesz niezgodnie z prawdą, a potem np. w ramach badań/przy okazji wypadku wyniknie, że np. jesteś ćpunem - mogą nie pokryć Twoich kosztów leczenia :)
4. od wyboru lekarzy (czy będziesz korzystał tylko z tych, co mają umowę z ubezpieczycielem, czy chcesz korzystać ze wszystkich/dowolnych),
5. od rodzaju opieki medycznej.

Jakie są rodzaje opieki medycznej?
1. porada telefoniczna
2. przychodnia lekarska
3. lekarz rodzinny
4. dowolna

Jak widać, w opcji porady telefonicznej na pewno jest najtaniej. Nie oznacza to oczywiście, że nie masz dostępu do lekarzy, ale aby dostać się do lekarza lub szpitala musisz najpierw zadzwonić i w mniej krytycznych przypadkach zostaniesz skonsultowany zdalnie.

Opcja dowolna to opcja najdroższa, ale pozwala Ci na korzystanie z dowolnego lekarza w dogodny sposób.

Jak wybrać i kupić ubezpieczenie?
Tak jak w wielu przypadkach w Szwajcarii: comparis.ch - strona przedstawiająca i porównująca oferty, przez którą możesz zażądać oferty od interesującej Cię firmy.

Na co zwrócić uwagę przy wyborze ubezpieczyciela?
Oferty ubezpieczycieli zasadniczo niewiele się różnią, ale ze względu na uniknięcie potencjalnych problemów wybierz takiego ubezpieczyciela, który oferuje:
- dobrą obsługę w Twoim najbardziej biegłym języku (nie oczekuj, że natrafisz na polski, choć cuda się zdarzają),
- który jest responsywny (my zapytaliśmy o oferty 3 firmy, jedna nie odpowiedziała w ogóle, a druga popełniła dużo błędów w swojej ofercie...),
- który idzie Ci na rękę (my np. wybraliśmy za dużo opcji i powiedziano nam, że w naszej sytuacji nie są nam potrzebne, co też obniżyło składkę).
UWAŻAJ na najtańszych ubezpieczycieli. Raczej Cię nie oszukają, ale mogą mieć zasady, których się nie spodziewasz - np. rozliczenia tylko raz w roku (czyli oddadzą Ci pieniądze za koszty leczenia dopiero długo po fakcie).

Mam nadzieję, że ten post jest jasny i ujmuje najważniejsze zagadnienia "zdrowia" w Szwajcarii. Masz pytania? Pisz!